Sustainable Growing

Zero pozostałości pestycydów – nowy standard w produkcji szklarniowej

W erze zaawansowanej technologii i rosnącej świadomości konsumentów, nowoczesna szklarnia staje się nie tylko miejscem produkcji, ale prawdziwym laboratorium innowacji i ekologicznym bastionem bezpieczeństwa żywności. Ogrodnicy, którzy jeszcze dekady temu skupiali się głównie na wydajności oraz walce z chorobami i szkodnikami roślin, dziś stają przed zupełnie nowym wyzwaniem: jak produkować owoce i warzywa bez pozostałości chemicznych środków ochrony roślin, spełniając coraz bardziej wyśrubowane oczekiwania rynku?

Presja rynku i konsumentów – nieodwracalny trend

Uprawa „zero pozostałości” budzi coraz większe zainteresowanie zarówno wśród producentów, jak i konsumentów oczekujących najwyższych standardów bezpieczeństwa żywności. Jest to nie tylko trend związany z rosnącą świadomością ekologiczną, ale również efekt presji rynku na transparentność pochodzenia i jakości produktów.

Rynek owoców i warzyw wolnych od pozostałości rośnie w tempie ponad 13% rocznie w skali globalnej (Research and Markets, 2023). Konsumenci są coraz bardziej wymagający:  57% Polaków deklaruje, że kupując owoce zwraca uwagę na bezpieczeństwo i brak pozostałości pestycydów. Klient „zero” to jednak konsument wymagający i nielojalny. Jeśli na półce pojawi się lepszy lub tańszy produkt, natychmiast zmienia markę. To z jednej strony ogromna szansa dla producentów, z drugiej – niełatwe zadanie.

Warto jednak podkreślić, że obecnie oznaczenia typu „wolne od pozostałości” czy „zero pozostałości” to inicjatywy wprowadzane lokalnie, głównie w celach marketingowych, a nie odzwierciedlenie jednolitego systemu prawnego.

W świetle przepisów

W Unii Europejskiej, a także w Polsce, nie istnieją odrębne, oficjalne normy odnoszące się bezpośrednio do produkcji „zero pozostałości”. Kluczowym aktem prawnym pozostaje Rozporządzenie (WE) nr 396/2005, ustanawiające tzw. MRL, czyli maksymalne poziomy pozostałości pestycydów (dla większości legalnie dopuszczonych środków są one wyższe niż 0,01 mg/kg). Wartość graniczna 0,01 mg/kg stosowana jest głównie jako poziom „technicznego zera” dla substancji wycofanych lub nieposiadających osobnych limitów, a nie jako wymóg dla upraw „wolnych od pozostałości”. Jedynie segment „żywności dla niemowląt i małych dzieci” objęty jest tak niskim limitem innymi przepisami (m.in. rozporządzeniem Ministra Zdrowia).

W praktyce, wdrożenie produkcji „zero pozostałości” wiąże się z szeregiem wyzwań technologicznych i organizacyjnych, a także wymaga stałego nadzoru, monitoringu i doskonalenia procesów – mimo braku jednolitych regulacji prawnych obejmujących ten typ upraw. Dla producentów, którzy wybiorą taki model działania, stanowi to zarówno szansę na wyróżnienie się na rynku, jak i konieczność ciągłego dostosowywania się do zmieniających się przepisów i oczekiwań konsumentów.

„Zero pozostałości” w praktyce – wyzwania i szanse

Wdrożenie produkcji wolnej od pozostałości chemicznych środków ochrony roślin wymaga zupełnie innego podejścia do ochrony roślin:

Integrowana produkcja: Modyfikacja strategii uprawy i ochrony roślin, np. wykorzystanie środków o długim okresie rozkładu wyłącznie na początku sezonu.

Biologiczne alternatywy: Bioinsektycydy, biofungicydy, biostymulatory, introdukcja pasożytów i parazytoidów szkodników i patogenów, a także tworzenie warunków niekorzystnych dla szkodników.

Nowoczesny monitoring: Automatyzacja lustracji na obecność szkodników, zautomatyzowanie i precyzyjne nawadnianie i nawożenie, a także ciągła kontrola jakości.

Wymiana wiedzy:  Podnoszenie kwalifikacji zespołu i śledzenia trendów rynkowych jest konieczne, aby skutecznie konkurować rynkach krajowym i europejskim.

Nie można też zapominać o zagrożeniach typowych dla upraw pod osłonami: dłuższy czas utrzymywania się substancji aktywnych na/ w roślinie, ryzyko kontaminacji wody, podłoża czy sprzętu.

Rynek biopestycydów – przyszłość już dziś

Biopreparaty i biopestycydy rosną w siłę – do 2030 r. globalny rynek będzie wzrastał  o ponad 15% rocznie (Triton Market Research, 2024). Środki zawierające bakterie, grzyby, wirusy czy substancje pochodzenia roślinnego, stają się nieodzownym elementem nowoczesnej ochrony upraw szklarniowych. Holenderscy i francuscy ogrodnicy już dziś stawiają na produkty „zero pozostałości”, traktując je jako przewagę konkurencyjną i gwarancję zaufania konsumentów.

Francja jest niekwestionowanym liderem – ponad 25% konsumentów sięga tam po produkty z certyfikatem „zero residue”, a etykieta ta stała się silną marką rozpoznawaną przez niemal wszystkich obywateli. Włochy i Hiszpania wdrażają własne systemy certyfikacji i programy ograniczenia pozostałości, a w krajach takich, jak Węgry, informacja o produkcie jest dostępna dzięki QR kodom – rozwiązania technologiczne podbijają młodych, wymagających nabywców.

Polskie innowacje – przykłady z praktyki

Również w Polsce coraz więcej producentów żywności stawia na technologię „zero pozostałości”. Przykład? Marka jabłek Amela stworzona przez sadowników zrzeszonych w Klastrze „Polska Natura”, działającym głównie na terenie gminy Błędów na południowym Mazowszu. W produkcji stosowane są specjalnie przygotowane protokoły dotyczące ochrony roślin, a każda partia jest badana laboratoryjnie na obecność pozostałości środków ochrony roślin. Dostęp do certyfikowanych owoców mają tylko te sieci, które wymagają najwyższych standardów. Zainteresowanie rośnie z roku na rok, zarówno po stronie konsumentów, jak i producentów jabłek.

W praktyce wdrażanie nowoczesnych rozwiązań to nie tylko biopreparaty, lecz także mechaniczne i fizyczne metody walki z chorobami i szkodnikami, m.in. na plantacjach truskawki, borówki wysokiej czy porzeczki.

Moda czy stały trend– czy jesteśmy gotowi na to wyzwanie?

Uprawa „zero pozostałości” nie jest chwilową modą, lecz przyszłością ogrodnictwa, zarówno w skali lokalnej, jak i międzynarodowej. To wyzwanie wymagające wiedzy, inwestycji, stałego doskonalenia i otwartości na nowe technologie. Ale to także szansa na uzyskanie przewagi konkurencyjnej i budowanie marki, która budzi zaufanie najbardziej wymagających klientów.

Właściciele profesjonalnych szklarni, którzy dziś postawią na innowacyjność i bezpieczeństwo, mogą stać się liderami zielonej rewolucji. Czy jesteśmy gotowi, aby dołączyć do tego ruchu i zdefiniować na nowo standardy produkcji w naszych obiektach?

Obejrzyj nasz film ekspercki o uprawie wolnej od pozostałości: